czwartek, 5 czerwca 2014

Bardzo Specjalny Agent Anthony DiNozzo Jr.

Nom tu musiałam trochę pozmieniać, gdyż, albowiem jego opis wiązał się z jedną postacią, której już niema (a właściwie z trzema, ale kto to liczy... a no tak ja)


Anthony „Tony” DiNozzo Jr. – (Michael Weatherly)
Dzieciństwo Tonyego nie było usłane różami. Matka zmarła (czy na pewno?), ojciec nie chciał mieć z synem wiele do czynienia. Junior spędził większość swojego dzieciństwa (do 12 roku życia) w szkołach z internatem lub na obozach letnich. W wieku 11 lat został wysłany do szkoły wojskowej na Road Island, rok później jego ojciec zrzekł się praw rodzicielskich, w świetle prawa Tony został sierotą. Kiedy się o tym dowiedział próbował uciec i prawie mu się to udało, powstrzymał go jednak opiekun jednostki, Major Daniel Logan. Major był pod wielkim wrażeniem sprytu i wytrwałości młodego kadeta i zaproponował mu przeniesienie do ośrodka dla zdolnych dzieci na peryferiach Londynu w Anglii. Tony po krótkim namyśle stwierdził, że może być to ciekawe doświadczenie.
Tony nadal pozostawał w kontakcie z majorem Loganem, został nawet ojcem chrzestnym jego córki Stelli, a po śmierci majora i jego żony również prawnym opiekunem małej (miało to miejsce kiedy Tony był w college’u). Jednak DiNozzo nie był w stanie zapewnić jej dobrej opieki, podjął decyzję, że odda ją do ośrodka w którym sam mieszkał, może nie było to idealne rozwiązanie, ale wiedział że nie da rady się nią dobrze zająć, nie oznacza to bynajmniej, że się z nią nie kontaktował i nie odwiedzał jej.
W wieku 13 lat Tony dowiedział się o swojej rodzinie czegoś, czego wolałby nie wiedzieć. Okazało się bowiem, że jego matka żyje, rozwiodła się z ojcem, zrzekła się praw rodzicielskich i wróciła do Anglii gdzie wyszła za mąż po raz drugi. Dowiedział się też, że ma starszego brata (ze strony ojca). Na domiar złego wyszło na jaw, że jego ojciec nie jest żadnym biznesmenem, ale agentem CIA.
Po ukończeniu szkoły zdobył częściowe stypendium sportowe oraz częściowe naukowe (był na prawdę świetny z j. angielskiego i matematyki), uwielbiał grać w football i nawet rozważał zawodowstwo, niestety jego marzenie przekreśliła kontuzja. Kiedy doszedł do siebie po złamaniu nogi, zaczął interesować się egzekwowaniem prawa, wstąpił do Akademii Policyjnej i to był strzał w dziesiątkę, ukończył szkołę z wyróżnieniem.
Po skończeniu szkoły pracował przez 2 lata w Filadelfii, potem 2 lata w Peorii i 2 lata w Baltimore.
W Baltimore podczas jednej z spraw poznał Agenta Leroya Jethro Gibbsa, który postanowił zrobić z młodego detektywa agenta federalnego i tak Tony został Agentem Specjalnym NCIS.
W NCIS pracował przez 8 lat. Myślał, że znalazł swoje miejsce, ale mylił się. Znowu życie pokazało mu że nie ma co się przywiązywać. Podczas pracy w NCIS przeszedł wiele, dżumę płucną, zmierzył się z niezadowolonymi współpracownikami po odejściu Gibbsa (cały czas próbował trzymać ich razem), tajne zadanie, które okazało się osobistą wendettą pani dyrektor, o mało przy tym nie wyleciał w powietrze, miał złamane serce, nurkował w lodowatej wodzie aby uratować szefa i przyjaciółkę jego zmarłej córki… Myślał, że po tym wszystkim jego koledzy z pracy, jego przyjaciele, jego rodzina (jak zaczął o nich myśleć) będą mu ufali tak jak on ufał im. Mylił się jednak, został wrobiony, w coś czego nigdy by nie zrobił, rzekomo wysłał kompromitując McGee’ego zdjęcia do jego rodziny oraz znajomych (pomysł zaczerpnięty z opowiadania „A Tangled Web” autorstwa victoriantealady z fanfiction.net), nikt z jego tz. przyjaciół mu nie uwierzył, że jest niewinny, Kate nawet przypomniała mu, że przecież ją straszył jej zdjęciem z czasów studiów (mis mokrego podkoszulka). Nowy dyrektor w związku z tym podjął decyzję o zwolnieniu agenta DiNozzo, nawet Gibbs zgodził się z tym, stwierdził że naprawdę zawiódł się na Tonym.
Po tych wydarzeniach Tony  długo nie umiał się pozbierać, dopiero wyjazd do Los Angeles i spotkanie z starymi znajomymi z szkoły pomogły mu stanąć z powrotem na nogi. Chociaż bardzo się zmienił, już się tak bardzo nie wygłupia, spoważniał, rzadko się śmieje (co bardzo niepokoi jego przyjaciół).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz