czwartek, 5 czerwca 2014

Alvin, Morison... Po prostu Templeton

W tym akurat nic nie zmieniłam, ale i tak tu to rzucę... Tak jakby co ;-)

 

Templeton „Faceman” (Buźka) Peck – (Dirk Benedict)

Właściwie Alvin Brenner tak go nazwano gdy pierwszy raz pojawił się na progu sierocińca Matki Boskiej Miłosiernej (nie pamiętam czy tak się nazywał) w Los Angeles, miał wtedy może 5 lat. Na początku pobytu w sierocińcu pod opieką sióstr zakonnych był zamknięty w sobie, niewiele mówił, to jednak szybko się zmieniło… mały Alvin okazał się największym rozrabiaką jakiego kiedykolwiek przygarnięto pod dach domu dziecka. Szybko zmienił swoje imię na Al Brennan (tak było podane w serialu, prawdopodobnie niedopatrzenie), potem na Al Peck, Holms Morrison i w końcu Morison Holms, a to zaledwie w przeciągu 7 lat. Przez cały ten czas był pod baczną obserwacją Ojca Joshuy Magilla, który nieraz musiał wyciągać małego Morisona z kłopotów w które ten ciągle wpadał. Morison okazał się być utalentowanym kanciarzem co trochę niepokoiło Ojca Magilla, który postanowił ruszyć swoje stare kontakty, aby pomóc chłopcu w znalezieniu dobrej drogi w życiu.

Tak właśnie Morison znalazł się w ośrodku dla specjalnie uzdolnionych na peryferiach Londynu. Po ukończeniu szkoły i zdobyciu stypendium sportowego, oraz kolejnej zmianie imienia na Templeton Peck wrócił do Los Angeles i uczęszczał do miejscowego college. Tam poznał piękną Leslie, chodzili ze sobą kilka lat, Temp postanowił w końcu się jej oświadczyć, jednak Leslie miała inne plany na przyszłość (a raczej jej ojciec miał) i nie przyjęła jego oświadczyn.

Po tym co się stało Peck rzucił college i dobrze zapowiadającą się karierę footbolową, i zaciągnął się do wojska. Tam po odpowiednim przeszkoleniu trafił do „Drużyny A” dowodzonej przez płk. Johna „Hannibala” Smitha. Swoim sprytem, wytrwałością i umiejętnością radzenia sobie z różnymi sytuacjami pod dużą presją zaimponował słynnemu w całej Armii (i nie tylko) – Hannibalowi. Dość szybko zaprzyjaźnił się z pilotem, który dość często latał z drużyną (i został jej nieformalnym członkiem) kpt. H.M. Murdockiem. Z por. Reyem Brennanem (Szczęściarzem), kolejnym członkiem drużyny, również się zaprzyjaźnił choć na początku zaczęła się między nimi ostra rywalizacja. Najtrudniej było mu złapać kontakt z sierż. B.A. Baracusem, tak naprawdę przekonał go do siebie dopiero podczas II Wojny w Zatoce, gdzie uratował mu życie.

Podczas wojny wszystkie chwyty dozwolone, tak więc Drużyna A otrzymała rozkaz napadu na miejscowy bank (bez forsy nie ma odpowiedniego zaopatrzenia), aby spowolnić działania przeciwnika. Jednak zanim dotarli do bazy ta została zbombardowana, wiele osób zginęło, w tym jedyna osoba, która wiedziała o akcji, gen. Richard West. Drużyna A została oskarżona o obrabowanie banku (dla korzyści własnych) i skazana na więzienie. Natomiast kpt. Murdock został uznany za niepoczytalnego i został zamknięty w zakładzie psychiatrycznym w Los Angeles.

Żaden z członków Drużyny A nie miał zamiaru siedzieć za kratkami, dlatego też uciekli i to w widowiskowym stylu co rozsierdziło wojskowych biurokratów i w rezultacie została wyznaczona za nich nagroda.

Musieli jakoś żyć, więc zaczęli pracować jako najemnicy.

Niebawem do ich Drużyny dołączyła dziennikarka Amy Amanda Allen, która została ich oczami i uszami, mogła więcej zdziałać ponieważ nie była poszukiwana i jako reporterka miała pewne kontakty.

Pewnego dnia zostało ogłoszone, że por. Templeton Peck jest niewinny. Okazało się, że była to tylko „gra” CIA i FBI aby wykurzyć z ukrycia groźnego handlarza bronią, który chciał zemsty na por. Pecku za rozwalenie mu jednej z najlepiej zapowiadającej się transakcji w czasie trwania wojny. Podczas tej akcji Buźka o mało nie zginął, na szczęście przyjaciele nie zostawili go na lodzie i w ostatniej chwili wyciągnęli.
Po pewnym czasie ich działalność zwróciła uwagę byłego agenta CIA gen. Hunta Stockwella. Uknuł on plan, złapał Drużynę (Hannibala, Buźkę, Szczęściarza i B.A.) doprowadził przed sąd, a potem pomógł uciec (przez jakiś czas myślano, że wszyscy nie żyją). Drużyna stanęła przed wyborem, albo będą pracować dla Stockwella, albo mogą wrócić za kratki. Tak więc Drużyna A zaczęła pracować dla byłego agenta CIA. Zostali przy tym też ostrzeżeni, że jeśli którykolwiek z nich ucieknie zostanie to zgłoszone do wojskowych organów ścigania. Przez pewien czas było nawet dobrze, jednak z czasem Templeton miał już tego dość, postanowił zaryzykować i uciec… ostatnio podobno widziano go gdzieś w okolicach LA, jednak informacje te nie są pewne…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz